Częstochowa, niezmiennie ten sam dystans. poranki magiczne i senne. Melancholia, nowe plany na nowy dzień, dosyć krótki o tej porze roku. Światła w blokowiskach zapalają się, po czym gasną wraz ze wschodem słońca. Mgliście, mało świątecznie.
Zapach świeżego chleba i mela dogrywająca w słuchawkach ipoda. najlepiej
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz